„Okres” Zuty nie taki destrukcyjny – doładuj się na jesień!
Zuta ma za sobą naprawdę pracowity okres. Rok temu ukazał się „Elvis”, który podbił serca fanów i wprowadził duet na sceny wielu muzycznych festiwali. Po wydaniu EPki i świetnie przyjętym coverze Krawczyka-przyszedł czas na nowy „Okres” w ich twórczości.
„Okres” również brzmiał na wielu scenach w Polsce i budził zaburzenia w dostawie energii–ładował telefony, samochody, a rozjarzone żarówki pękały podczas wykonu. Czas udostępnić go szerszemu gronu odbiorców–a co tam, nie się każdy doładuje. Częstujcie się! Ten beat, ten wokal, ten refren–pobudzają do działania i do tańca, a raczej nieskoordynowanych ruchów ciałem.
Tak Zuta opowiada o utworze:
„Okres” miewa każdy, bo autodestrukcja nie zna płci i nie pyta o wiek. Bywa, że zwyczajnie tonie jest nasz dzień, tydzień albo rok. Narobimy sobie wstydu, to urośnie w nas do rozmiarów wieloryba, podczas gdy dla reszty świata to była nędzna płotka, jeśli w ogóle ktoś zauważył. Świat się skończył, ale jakoś trwa nadal. Kręci się bez zmian. Najnowszy singiel to wypowiedzenie na głos wszystkich rzeczy, które chcielibyśmy zachować dla siebie. W świetle dziennym, nic nie jest już tak straszne.
Oprócz piosenki, która po wysłuchaniu nie chce wyjść z głowy, Zuta serwuje nam klip, obok którego nie da się przejść obojętnie. Artystyczna wizja Marcina Mikulskiego – scenarzysty i reżysera – wciąga widza w świat autodestrukcji. Tego się nie da odzobaczyć.
Zuta to muzyczny duet, który w błyskawicznym tempie podbija polską scenę muzyczną. Ich żywiołowe występy, od których nie można oderwać oczu, zachwycają publiczność i krytyków w całym kraju. Grali na najważniejszych festiwalach muzycznych, takich jak Męskie Granie, Letnie Brzmienia czy Green Olsztyn Festival, zdobywając coraz szersze grono fanów.
Singiel „Elvis” z ich debiutanckiej EPki szturmem podbija platformy streamingowe oraz stacje radiowe, stając się jednym z najgorętszych odkryć tego sezonu. Charyzmatyczny, niski wokal i niepowtarzalne brzmienie Zuty przyciągają uwagę i nie pozwalają przejść obok ich muzyki obojętnie.
Obecnie duet jest w trakcie tworzenia wyczekiwanej debiutanckiej płyty, która ma szansę stać się jednym z najważniejszych albumów nadchodzącego roku. Fani mogą spodziewać się jeszcze więcej energii, pasji i niebanalnych tekstów.
Jak sami mówią: „W naszych piosenkach nie ma brzydkich słów, są tylko brzydkie aluzje”. Ten przewrotny humor i inteligentne podejście do tworzenia muzyki to znak rozpoznawczy Zuty.
Przygotujcie się na muzyczną rewolucję–Zuta nadchodzi!