varius manx - elf

Varius Manx – Elf

Wydany w 1995 roku album Elf to punkt zwrotny nie tylko w karierze zespołu Varius Manx, ale i w historii polskiej muzyki rozrywkowej lat 90. Była to druga – i ostatnia – płyta z udziałem Anity Lipnickiej w roli wokalistki zespołu, a zarazem moment, w którym zespół osiągnął pełnię swojej komercyjnej i artystycznej formy. To właśnie Elf wyniósł Varius Manx na szczyty list przebojów, zdobywając ogromne uznanie słuchaczy i krytyków – sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy, co przełożyło się na status pięciokrotnej platyny. Album, wydany w czasach największej popularności radia i teledysków, trafił na idealny moment, łącząc nowoczesność z uniwersalną emocjonalnością.

Muzycznie Elf jest dziełem wyjątkowo spójnym, a przy tym różnorodnym. Popowa lekkość przenika się tu z elementami rocka, jazzu i balladowej melancholii. Brzmienie całości wyznacza charakterystyczny styl Roberta Jansona – lidera zespołu, kompozytora i głównego producenta płyty. Instrumentarium – od ciepłych partii saksofonu Rafała Kokota po subtelną perkusję Sławka Romanowskiego – tworzy organiczną tkankę, która oplata zwiewny wokal Lipnickiej. Produkcja, jak na ówczesne standardy, stoi na bardzo wysokim poziomie – brzmienie jest przejrzyste, a kompozycje dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, co sprawia, że album nie zestarzał się mimo upływu trzech dekad.

Na tle całej płyty wyróżnia się kilka utworów, które zapisały się w historii polskiej muzyki rozrywkowej. „Pocałuj noc” to nie tylko największy hit albumu, ale i swoisty hymn epoki – zajął pierwsze miejsce na Liście Przebojów Trójki czterokrotnie i spędził tam 18 tygodni. Wokal Lipnickiej w tym utworze jest zarazem kruchy i pewny siebie, a subtelna aranżacja nadaje całości niemal eteryczny charakter. „Zabij mnie (Dlaczego ja)” ukazuje z kolei bardziej rockowe oblicze zespołu – mocniejsze brzmienie gitar i dramatyczna ekspresja wokalna czynią z niego jeden z najbardziej emocjonalnych momentów na płycie. W „Oszukam czas” i „Zamigotał świat” słychać wyraźnie popowy sznyt – to piosenki lekkie, lecz niebanalne, wpadające w ucho bez popadania w banał. Na zakończenie płyty pojawia się instrumentalny „Elf (Skradnie Wasze Serca)”, który stanowi elegancką klamrę – uspokojenie i oddech po emocjonalnym ładunku poprzednich utworów.

Nie sposób pominąć roli tekstów, współtworzonych przez Lipnicką. Choć proste, operujące nieskomplikowanymi metaforami, mają w sobie szczerość i emocjonalność, które trafiały do szerokiego grona odbiorców. Ich siła tkwi w nienachalności i autentyczności – były odzwierciedleniem wrażliwości młodych ludzi w połowie lat 90., rezonując z ich doświadczeniami i uczuciami.

Elf to album wyjątkowy – pełen przebojów, ale też spójny jako całość. Słucha się go jak opowieści – nastrojowej, czasem wzruszającej, czasem pełnej napięcia, ale zawsze prawdziwej. Z dzisiejszej perspektywy widać, że to nie tylko sukces komercyjny, ale i artystyczny, który do dziś budzi emocje i nostalgię. Dla wielu był to album formacyjny – ścieżka dźwiękowa młodości, do której chętnie się wraca. Elf pozostaje jednym z najważniejszych wydawnictw lat 90. w Polsce i trwałym śladem po niezwykłym duecie twórczym Jansona i Lipnickiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *