Kingdom of Rock – Unlock My Soul
O zespole Kingdom of Rock z Lublina usłyszałam całkiem niedawno, i zbiegło się to z wydaniem ich pierwszego albumu Unlock My Soul. Jak na razie na ich temat można znaleźć niewielką ilość informacji, ale z tego co udało mi się odnaleźć to to, że na początku grania nie brano pod uwagę tego, że będzie to zespół. Jednak nie jest to pierwszy taki przypadek kiedy projekt staje się zespołem, a muzyka, która wspólnie powstała została wydana w formie albumu.
Recenzja nowego albumu zespołu Kingdom of Rock – Unlock My Soul
Album Unlock My Soul zawiera 10 utwór, które doskonale wpasowują się w muzykę określaną heavy rockiem, a czasem nawet metalem. Słuchając ich można odnieść wrażenie, że jest to hołd złożony dawnym dniom. Utwory nie są za długie, muzyka nie męczy, tematyka samych utworów również jest różnorodna – od poznania siebie do wojny, przy czym nawet nie da się zauważyć tej zmiany tematu. Warstwa instrumentalna jest bez zarzutów, można poczuć pasję z jaką muzycy odtwarzają dźwięki na instrumentach, zauważyłam to w niektórych riffach, z których poza dźwiękiem wydostawała się również energia.
Jak wspomniałam już, na albumie jest 10 różnorodnych utworów, i każdy z nich zasługuje na wyróżnienie, jednak ja wspomnę tylko o kilku. Pierwszym z nich jest Heaven in Disguise, w którym urzekły mnie akustyczne brzmienia rozpoczynające utwór. W dalszej części utworu już mi ich zabrakło. Kolejnym utworem, który od razu zapadł mi w pamięć jest I Don’t Believe. Jest to energetyczny utwór, powiedziałabym nawet, że galopujący i nie zwalania choćby na chwilę. Podobnie jest z przedostatnim utworem na albumie, Pull the Plug. Jest to również szybka muzyka, która gna do finałowego utworu na albumie.
Muzyka prezentowana przez Kingdom of Rock jest dobra, klasyczna i przewidywalna. Nie znajdziemy na niej żadnych udziwnień i nowości, które pchały by ją w innym kierunku. Jest to klasyczne, ciężkie rockowe granie, przy którym można się odprężyć lub poskakać na koncercie.
Płytę można zakupić na koncertach.