RPWL – Crime Scene

RPWL – Crime Scene

RPWL słynie z tworzenia albumów koncepcyjnych, które zagłębiają się w interakcje ludzkie. Ich wcześniejsze albumy nie były tak ambitne jak Beyond Man and Time z 2012 roku, który wyróżniał się liryczną głębią, rywalizując w ten sposób ze swoimi idolami – Pink Floyd. W przypadku Crime Scene zespół pokazuje, jak wiele osiągnął w ciągu 20 lat, co z pewnością zadziwi słuchaczy.

RPWL Crime Scene – recenzja

Nowy album RPWL, otwiera kinowy mini-epos Victim of Desire. Ten ośmiominutowy utwór, wydany przed premierą całej płyty, zabiera słuchacza w podróż do psychiki seryjnego mordercy, starając się odkryć jego skomplikowaną, ale jednocześnie smutną przestrzeń nad głową. Jest to jedna z najpotężniejszych kompozycji w całej dyskografii zespołu, doskonale oddająca intencje albumu i udowadniająca, że RPWL jest znacznie więcej niż tylko zespołem coverowym Pink Floyd.

Red Rose to utwór o przyjemnym brzmieniu, ale jej romantyczny ton niesie ze sobą zimny podtekst. Utwór czerpie inspirację z historii Carla Tanzlera, radiologa, który żył ze zwłokami przez siedem lat. Zespół decyduje się na unikanie szczegółów romansu, co jest pozytywnym elementem całego albumu. W A Cold Spring Day In 22, zespół nadal sięga po prawdziwe przestępstwa, tym razem opierając się na morderstwach w Hinterkaifeck. Utwór oferuje bardziej przejrzystą narrację niż poprzednie, i mimo że zawiera najbardziej optymistyczny refren na albumie, to jednak prowokuje słuchaczy do myślenia o sposobie, w jaki angażują się w muzykę. Z kolei Where the Wild Roses Grow to najbardziej niespokojny utwór na płycie, z dziwnym intro z użyciem automatycznej perkusji, dysharmonijnymi akordami syntezatora i tekstami o dziewczynach zamkniętych w klatkach.

Innym centralnym punktem albumu jest utwór King of the World, który zawiera smukłą linię basu, zwarte rytmy perkusji i subtelne modulacje w całym tekście. Choć można odnieść wrażenie, że zespół mógł skrócić ten długi utwór, jest to jednocześnie dowód na techniczną i melodyczną sprawność zespołu, który przez większość dwunastominutowego czasu odtwarzania potrafi konkurować z innymi neoprogowymi artystami.

Ostatni utwór na albumie, Another Life Beyond Control, prawdopodobnie czerpie inspirację z historii Karla Denkego, szanowanego mieszkańca swojego miasta, który okazał się kanibalem. Chociaż temat jest makabryczny, to właśnie ten utwór stanowi najbardziej subtelny punkt na dyskografii zespołu. Refren ukazuje potęgę progresywnego brzmienia, dowodząc, że to coś więcej niż tylko umiejętności techniczne i zaplanowane kroki.

Crime Scene to kolejne znakomite wydawnictwo od grupy RPWL, ale najlepsze momenty na albumie wskazują na zespół, który jest bardzo blisko stworzenia prawdziwego arcydzieła. To uczucie wynika głównie z szerokiej gamy muzyki na płycie, w porównaniu do stosunkowo krótkiego czasu trwania – tylko 45 minut. RPWL potrafi wciągnąć słuchacza w potężną atmosferę, obejmującą całą gamę emocji, i wykonuje bardziej wyrafinowaną pracę w opowiadaniu prawdziwych historii kryminalnych niż większość innych mediów. Te fakty stanowią wystarczającą podstawę do dalszego badania tego albumu, a można śmiało powiedzieć, że Crime Scene jest tak samo spójny jak kilka poprzednich albumów RPWL.

Lista utworów:
1.Victim Of Desire
2.Red Rose
3.A Cold Spring Day In ’22
4.Life In A Cage 
5.King Of The World 
6.Another Life Beyond Control 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *