Tune – Lucid Moments
Lucid Moments to pierwsza płyta zespołu Tune różniąca się znacznie od po niej następujących. Jest to album koncepcyjny, utrzymujący się w artrockowej stylistyce, posiadający dość mroczny klimat. Całość natomiast jest okraszona tak rzadko używanym instrumentem jakim jest akordeon.
Tune „Lucid Moments” – recenzja
Album opowiada o cierpiącym na chorobę psychiczną pacjencie oraz jego doktorze, a muzyka nadaje historii dodatkowego wymiaru. Właśnie w muzyce odnajdziemy surowe i opętańcze gitary oraz hipnotyzujący dźwięk akordeonu. Ale nie zapominajmy o wokalu – przyciąga słuchacza, zwodzi i prowadzi go na skraj emocji. Wszystko współgra ze sobą tworząc harmonię niepokoju.
Każdy z utworów wart jest wyszczególnienia. Zacznę od rozpoczynającego album Dependent. Dependent jest utworem pełnym emocji i pasji. Idealne rozpoczęcie albumu jeśli chodzi o mnie. Od samego początku mamy do czynienia ze wspomnianą wcześniej mocą i surowością gitary, która nie kończy się, a przechodzi dalej do utworu Repose i Confused. W Lucid Moments natomiast czeka nas burza – starcie między gitarą i akordeonem. Myślicie, że to nie możliwe? Sprawdźcie sami.
Następnym utworem który na nas czeka jest Mip – hipnotyzująca kompozycja, która pozwala na chwile wyciszenia. Dimension to akustyczna wyspa gdzie złapiemy równowagę przed dalszą częścią. Utrzymujący „morrisonowskie” klimaty Cabin Fever pozwala na pewną chwilę przenieść się w czasie, przepłynąć przez nie mniej imponujące Masquerade aby zakończyć podróż na psychodelicznym Dr Freeman.
Podsumowując – Lucid Moments to album obok którego nie można przejść obojętnie. Porywające i pełne emocji kompozycje na długo zostaną zapamiętane. Debiutancki album Tune to niebywałe dzieło, które pomimo upływu lat wciąż brzmi świeżo.
Utwory:
1. Dependent
2. Repose
3. Confused
4. Lucid Moments
5. Mip
6. Dimensions
7. Cabin Fever
8. Masquerade
9. Dr Freeman