artykuły

Eksploracja świata rocka psychodelicznego

Na przełomie lat 60. zespoły hipisowskie wprowadziły ideały, które zainspirowały również zespoły hardrockowe, tworząc podłoże dla rozwoju rocka psychodelicznego. Okres od 1967 do 1969 był kluczowy dla tego gatunku, mimo iż pierwsze symptomy zmian w muzyce pojawiały się już wcześniej.

Już w 1959 roku sytuacja w Wietnamie zaczęła zaskakująco wpływać na światową scenę. Eskalacja zaangażowania wojskowego Stanów Zjednoczonych w Wietnamie, które osiągnęło szczyt w 1968, była motywowana głównie strategicznie, bez bezpośredniego zagrożenia dla USA. Obawy przed rozprzestrzenianiem się komunizmu w Azji były główną przyczyną tego konfliktu. Wojna w Wietnamie wywołała podzielone opinie, a w USA zaczęły powstawać ruchy społeczne mające na celu wywarcie presji na rząd, aby zakończył wojnę. Z czasem te ruchy zyskiwały na sile, aż w końcu ukształtowały się w ruch hipisowski. Szczegółowa historia tego okresu zostanie przedstawiona później. Na razie warto przybliżyć sytuację na początku lat 60. i zrozumieć, jak wpłynęła ona na rozwój rocka psychodelicznego.

Początki psychodeli

Pierwszym nagraniem, które uchwyciło psychodeliczne motywy, był album „Mushroom Ceremony Of The Mazatec Indians” z 1957 roku, autorstwa Gordona Wassona. W tym czasie, kiedy jeszcze niewiele osób miało dostęp do płyt dotykających tematu psychodelików, ten longplay stanowił unikatowy dokument. Jednakże, album ten nie był związany z poszukiwaniem nowych brzmień w muzyce.

W latach późniejszych zaczęła się zmieniać scena rock’n’rolla. Rockabilly stopniowo traciło na popularności, ustępując miejsca muzykom skłonnym do eksperymentów. Buddy Holly, który mimo krótkiej, dwuletniej kariery i wczesnej śmierci w wieku 22 lat, wywarł znaczący wpływ na rocka, stosując innowacyjne techniki nagraniowe, jak dwuścieżkowe magnetofony.

Nieco bliżej hipisowskich i psychodelicznych ideałów był Eden Ahbez, muzyk prowadzący ascetyczny tryb życia, który w 1960 roku wydał album „Eden’s Island”. Album ten, będąc mieszanką poezji bitników i eksperymentów muzycznych Ahbeza, poruszał tematy charakterystyczne dla nadchodzącej ery psychodelii. Mimo starań Ahbeza, album nie odniósł dużego sukcesu.

Wkrótce po tym, w 1961 roku, Aldous Huxley wygłosił wykład związany z narkotykami halucynogennymi i środkami psychodelicznymi. To wydarzenie zbliżało się do oficjalnego narodzin psychodelii, chociaż termin ten jeszcze nie był używany. W tym samym roku grupa The Gamblers nagrała singiel „Moon Dawg”, który zawierał utwór „LSD-25”, ale nie był on jeszcze powiązany z rockiem psychodelicznym. Prawdziwy związek z tym stylem muzycznym pojawił się dopiero w 1962 roku.

Alan Watts, filozof i pisarz, był pionierem w dziedzinie, której dotyczy ten artykuł. W latach 50. eksperymentował z LSD, co znalazło odzwierciedlenie w jego późniejszych książkach. Był on zdecydowanym zwolennikiem używania narkotyków mających wpływ na świadomość, co otwarcie przyznawał. W 1962 roku wydał album, który przez wielu uznawany jest za prekursora muzyki psychodelicznej – „This Is It”. Na płycie znalazła się głównie muzyka improwizowana, z dominacją rytmicznego bicia bębnów, zniekształconej mowy i wyraźnego wykorzystania instrumentów orientalnych. Z perspektywy czasu widać, że album ten nie definiował stylu rocka psychodelicznego, nie zawierając typowych muzycznych motywów. Można go raczej traktować jako kolejny eksperyment narkotyczny Wattsa niż regularne wydawnictwo muzyczne. Jednakże, jego wpływ na rozwój muzyki psychodelicznej jest niezaprzeczalny. Po wydaniu „This Is It” na jakiś czas zaprzestano eksperymentowania z narkotykami w muzyce, a eksperymenty te nie wniosły znaczących nowości do powoli zastygającego gatunku rocka.

Bob Dylan i początki ery psychodelii

Robert Allen Zimmerman, szerzej znany jako Bob Dylan, to postać nieodłącznie związana z historią narkotykowych ekscesów w muzyce. Ciekawe jest, jak zaczęła się jego przygoda z psychodelikami. W 1961 roku młody Zimmerman miał pierwszy kontakt z substancjami psychodelicznymi, a w kolejnych latach pogłębiał swoje doświadczenia zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. Dylan rzadko eksponował psychodeliczne motywy w swoich utworach, z wyjątkiem albumu „Another Side Of…”, gdzie utwór „Chimes Of Freedom” jest często interpretowany jako inspirowany narkotykami.

W 1964 roku członkowie zespołu The Beatles spotkali Dylana w Nowym Jorku, co zaowocowało ich zainteresowaniem marihuaną i późniejszym włączeniem narkotyków do ich twórczości. O zespole The Beatles będzie jednak mowa później. W tym samym roku grupa Holy Modal Rounders w piosence „Hesitation Blues” użyła słów: „…I got my psychedelic feet/In my psychedelic shoes/Oh lordy momma/I got the psychedelic blues…”, co było pierwszym znanym użyciem słowa „psychedelic” w tekście piosenki. W 1965 roku z Los Angeles wyłonił się zespół Psychedelic Rangers, będący pierwszą grupą, która określiła siebie mianem „psychodelicznej”. Perkusistą grupy był John Densmore, późniejszy bębniarz The Doors.

Rok 1965 przyniósł znaczące zmiany w użyciu terminu „psychedelic”. LSD i inne substancje psychodeliczne zaczęły być coraz bardziej obecne w świecie rocka. Kluczowym momentem był koncert zespołu The Charlatans 29 czerwca 1965 roku w Nevadzie, gdzie zarówno muzycy, jak i większość publiczności była pod wpływem LSD. Był to jeden z pierwszych udokumentowanych przypadków, gdzie artyści i słuchacze doświadczali muzyki pod wpływem kwasu. W ciągu kolejnych lat coraz więcej zespołów zaczęło nagrywać płyty będąc pod wpływem substancji psychodelicznych, przekształcając to doświadczenie w integralną część procesu twórczego.

The Beatles i ich sroga do psychodelii

W epoce, kiedy rock psychodeliczny zaczął zdobywać popularność, The Beatles byli jednymi z najbardziej wpływowych artystów. Chociaż nie uważałbym ich za prekursorów psychodelii, to z pewnością zasługują na uznanie za umiejętne dostosowanie się do panujących trendów. Zanim jednak The Beatles w pełni ujawnili swoje możliwości, inne zespoły, takie jak The Yardbirds czy The Kinks, z utworami „See My Friend” i „Still I’m Sad”, dały pierwsze, choć nieśmiałe, próby psychodelii. Te utwory, mimo braku ówczesnej uwagi, miały wpływ na późniejszych twórców tego gatunku.

W sierpniu 1965 roku The Fugs nagrali debiutancki album z utworem „I Couldn’t Get High”, który otwarcie nawiązywał do LSD. Było to przełomowe pod względem odwagi w opisywaniu doświadczeń z narkotykami. Wówczas właśnie, na dwa lata przed „latem miłości”, The Fugs mogą być uznani za pionierów w otwieraniu drogi innym zespołom.

W tym samym roku The Beatles z albumem „Rubber Soul” i The Doors z utworami „Moonlight Drive” i „End Of The Night” wprowadzili elementy wczesnej psychodelii. „Rubber Soul” The Beatles, nagrany w zaledwie miesiąc, zyskał uznanie jako jeden z najważniejszych albumów w historii rocka, dzięki innowacyjnemu wykorzystaniu instrumentów takich jak sitar czy klawikord.

Również w 1965 roku powstał zespół 13th Floor Elevators, założony przez Roky’ego Ericksona. Erickson, dążąc do zmiany brzmienia na bardziej psychodeliczne, stworzył zespół z zamiarem tworzenia muzyki inspirowanej LSD. „Rubber Soul” The Beatles, będąc bardziej folkowym, wyznaczał jednak nowe standardy w rocku psychodelicznym, zwłaszcza w wykorzystaniu sitaru, który stał się nieodzownym elementem dobrych płyt psychodelicznych. The Beatles, z tym albumem, potwierdzili swoją pozycję na scenie rocka psychodelicznego, będąc prekursorami tego gatunku.

1965: rok przełomów w rocku psychodelicznym

Rok 1965 przyniósł wiele znaczących momentów dla rocka psychodelicznego, wśród których należy wymienić pierwszy Acid Test autorstwa Kena Keseya. Te spotkania, na których goście spożywali poncz z LSD, miały na celu „poszerzenie świadomości”. Kesey, sam będący doświadczonym użytkownikiem LSD, zapoczątkował tym wydarzeniami nową erę w muzyce. Na tych spotkaniach grał zespół The Warlocks, który później przekształcił się w Grateful Dead, stając się jednym z filarów rocka psychodelicznego.

Pod koniec 1965 roku na scenie pojawia się The Byrds z prototypem ich przełomowego utworu „Eight Miles High”. Tymczasem rok 1966 rozpoczyna się od deklaracji 13th Floor Elevators, którzy otwarcie określają swoją muzykę jako rock psychodeliczny. Styczeń 1966 stał się więc momentem, w którym termin „psychodelia” zyskał powszechną rozpoznawalność.

W 1966 roku odbywa się Trips Festival w San Francisco, będący trzydniowym wydarzeniem z łatwym dostępem do narkotyków. Yardbirds nagrywają singiel „Shapes Of Things”, nieświadomie inspirując wczesne zespoły psychodeliczne. The Byrds kończą nagrywanie „Eight Miles High”, a Bob Dylan wydaje album „Blonde On Blonde” z elementami psychodelii.

Wśród innych znaczących wydarzeń tego roku jest wydanie przez The Dovers singla „The Third Eye”, początek nagrywania przez The Beatles utworu „Tomorrow Never Knows” oraz debiutancki album Country Joe And The Fish. Kulminacją roku jest wydanie przez The Byrds albumu „5th Dimension”, który można uznać za pierwszy pełnoprawny album psychodeliczny. Harmonie wokalne i gitara w tym albumie tworzą wyjątkowe doświadczenie muzyczne. „5th Dimension” nie tylko zyskał status jednej z najważniejszych płyt lat 60., ale również stał się inspiracją dla wielu wczesnych nagrań Pink Floyd.

Innowacje w rocku psychodelicznym

Po rozwiązaniu The Great Society niewiele osób spodziewało się, że Grace Slick, z ograniczonym własnym materiałem, będzie miała szansę na kolejny sukces. Jednakże, gdy Jefferson Airplane wydało swój pierwszy album „Takes Off” w sierpniu 1966 roku, było widać brak konsekwencji i niepewność w definiowaniu stylu zespołu. Album ten, mimo że nie był zły, nie dorównywał późniejszym wydawnictwom zespołu. Kluczem do sukcesu okazało się przyjęcie Grace Slick do zespołu, która nie tylko wzbogaciła go swoim głosem, ale także wprowadziła żywiołowy charakter. W listopadzie 1966 roku Jefferson Airplane zaczęli nagrywać swój drugi album „Surrealistic Pillow”.

Przełomowym momentem roku 1966 było wydanie przez The Beatles albumu „Revolver” 5 sierpnia. Ten album wprowadził rewolucyjne techniki nagraniowe i zastosowanie nietypowych instrumentów, ustanawiając nowe standardy w rocku. Utwory takie jak „Eleanor Rigby”, „Taxman” i „Love You To” pokazały niesamowitą różnorodność i innowacyjność zespołu.

W tym samym miesiącu Country Joe and The Fish wydali singiel „Bass Strings”, który uważam za najlepszy psychodeliczny utwór 1966 roku. W grudniu tego samego roku ukazał się album „Psychedelic Sounds Of…” zespołu 13th Floor Elevators, z hitowym „You’re Gonna Miss Me”, który zdefiniował styl zespołu i był jednym z czołowych albumów psychodelicznych tego roku.

Rok 1966 przyniósł także inne ważne wydarzenia w muzyce psychodelicznej. The Electric Prunes i The Misunderstood wydali znaczące single: „I Had Too Much To Dream” i „I Can Take You To The Sun”. The Beach Boys wydali singiel „Good Vibrations” i album „Smiley Smile”, a Donovan album „Sunshine Superman” z utworem „Season Of The Witch”. Wszystkie te wydarzenia pokazały, jak bardzo muzyka rockowa i psychodelia ewoluowały, otwierając nowe drogi i inspirując kolejne pokolenia artystów.

Rewolucja w rocku psychodelicznym

Rok 1967 był momentem, w którym rock psychodeliczny osiągnął szczyt swojej kreatywności i innowacyjności. Tego roku ilość i jakość wydanych albumów psychodelicznych była bezprecedensowa, z tysiącami nowych zespołów ewoluujących z gatunków takich jak rock garażowy i beat. W tym okresie zaczęto także oficjalnie uznawać narodziny ruchu hipisowskiego, który miał swój symboliczny początek 14 stycznia 1967 roku podczas happeningu Human Be-In. Impreza ta zgromadziła wielu artystów, którzy później stali się ikonami rocka psychodelicznego, takich jak Country Joe And The Fish, Grateful Dead, czy Jefferson Airplane.

Timothy Leary, jeden z postaci tego okresu, wygłosił wtedy słynne hasło „Make Love, Not War”, propagując użycie LSD jako środka poszerzającego świadomość. Chociaż LSD przyczyniło się do uzależnień i problemów zdrowotnych u niektórych osób, było też inspiracją dla wielu wybitnych dzieł muzycznych, festiwali i artystów. Rok 1967 przyniósł takie przełomowe albumy jak „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” The Beatles, „The Velvet Underground & Nico” The Velvet Underground, czy „Surrealistic Pillow” Jefferson Airplane.

Ogromny postęp dokonany w tym okresie w zakresie interpretacji, techniki i ekspresji muzycznej był niezwykle wpływowy i nigdy później nie został powtórzony w takim stopniu. Rok 1967, z jego bogactwem artystycznym i kulturowym, słusznie uznaje się za jeden z najważniejszych okresów w historii rocka psychodelicznego i kultury muzycznej w ogóle.

W styczniu 1967 roku świat muzyki rockowej wkroczył w dynamiczną erę psychodelii, szczególnie po tym, jak Timothy Leary i hipisi zaczęli zyskiwać na popularności. Na początku tego roku, 5 stycznia, The Doors wydało swój debiutancki album, który stał się znaczącym symbolem początku epoki hipisowskiej. Jim Morrison, charyzmatyczny wokalista zespołu, szybko zdobył sławę jako szaman rocka, prezentując na albumie wyjątkowe połączenie słów i muzyki w utworach takich jak „Break on Through”, „The Crystal Ship”, „Light My Fire” i kontrowersyjny „The End”. Płyta zyskała dużą popularność, mimo że Morrison był również znany z seksualnych i alkoholowych ekscesów.

W tym samym roku, we wrześniu, The Doors wydało swój drugi album „Strange Days”, który był jeszcze bardziej psychodeliczny i mroczny, ale jednocześnie bardziej spójny i ułożony. Utwór „When The Music’s Over” na tym albumie był długą, oniryczną kompozycją podobną do „The End” z debiutanckiego albumu, a tytułowy utwór „Strange Days” stał się jednym z najważniejszych psychodelicznych hitów tamtego okresu.

W tym samym miesiącu na scenie muzycznej pojawił się również zespół Love, prowadzony przez Arthura Lee. Ich album „Da Capo”, wydany również w styczniu 1967, był cięższy i bardziej zadziorny niż poprzedni. Płyta ta wyróżniała się długą improwizowaną kompozycją „Revelation” i była znaczącym krokiem w rozwoju zespołu, choć nadal nie była czysto psychodelicznym rockiem.

W listopadzie 1967 roku Love wydało album „Forever Changes”, który stał się jednym z najważniejszych albumów roku, a według niektórych recenzji, nawet jednym z najlepszych albumów psychodelicznych wszechczasów. Ten album, łączący delikatne melodie z subtelnie psychodelicznymi akcentami, zawierał utwory takie jak „Alone Again Or” z gitarą flamenco, delikatną balladę „Andmoreagain”, czy psychodeliczny „The Red Telephone”. „Forever Changes” zyskał uznanie jako arcydzieło, będąc delikatnym, akustycznym i psychodelicznym albumem, który do dziś pozostaje w ścisłej czołówce albumów lat 60.

Psychodeliczny Jefferson Airplane

Rok 1967, to czas, w którym muzyka psychodeliczna wkroczyła w swoją złotą erę, a zespół Jefferson Airplane stał się jednym z jej najjaśniejszych symboli. Album „Surrealistic Pillow”, wydany w lutym tego roku, choć mniej spójny niż ich późniejsze wydawnictwa, był prawdziwym arcydziełem hipisowskiej ery. Na albumie znalazły się dwa utwory, które szybko stały się hymnami młodzieży – energetyczne „Somebody To Love” i hipnotyzujące „White Rabbit”, które idealnie wpasowywały się w klimat czasów.

„Surrealistic Pillow” był jednym z najbardziej reprezentatywnych albumów epoki, a Jefferson Airplane szybko zyskał status ulubionej grupy amerykańskiej młodzieży. Ich teksty, pełne antywojennych manifestów i opisów tripów na LSD, rezonowały z duchem buntu młodych ludzi. Po serii udanych koncertów i występach na słynnych festiwalach, w tym Monterey Pop Festival, zespół wydał kolejny album – „After Bathing At Baxter’s”. Ten album był mocniejszy i bardziej gitarowy niż jego poprzednik, stanowiąc most między psychodelią a acid rockiem.

W marcu 1967 roku na scenę muzyczną wkroczył także Grateful Dead z ich debiutanckim albumem, który, mimo że nie oddawał w pełni charakteru grupy, zawierał wspaniałe utwory takie jak „Morning Dew”. Choć album ten był bardziej piosenkowy niż improwizacyjny, zapowiadał już to, co Grateful Dead zaprezentują w przyszłości – genialne improwizacje i psychodeliczne brzmienia.

Rok 1967 był okresem, w którym wiele zespołów eksperymentowało z narkotykami na scenie, tworząc niepowtarzalną, mistyczną atmosferę podczas koncertów. W tych czasach popularne było używanie efektów świetlnych, które w połączeniu z muzyką i stanem odurzenia publiczności, tworzyły niezwykłe doznania, jakby z innego świata. Jefferson Airplane, Country Joe And The Fish oraz Grateful Dead byli mistrzami tego rodzaju występów, przyciągając tłumy i budując legendę psychodelii.

Rok 1967 był pełen wybitnych płyt, które zapoczątkowały nową erę w muzyce rockowej, będąc jednocześnie kulminacyjnym punktem dla kultury hipisowskiej i psychodelicznego brzmienia.

W lutym 1967 roku ukazał się album, który dla wielu jest uznawany za kamień milowy w historii rocka – debiutancka płyta The Velvet Underground, zatytułowana „The Velvet Underground & Nico”. Trudno jednoznacznie przypisać ten album do jednego gatunku muzycznego. Chociaż zawiera on dwa wybitne przykłady psychodelii – „Venus In Furs” i „Heroin”, które oddają doświadczenie zażycia heroiny zarówno pod względem tempa, jak i stylu wykonania – reszta utworów wpisuje się raczej w nurt rocka alternatywnego, co na tamte czasy było prawdziwym przełomem.

Ten album nie zyskał popularności w swojej epoce, być może z powodu kontrowersyjnych tematów, takich jak narkotyki i inne tabu, które poruszał. Mimo to, „The Velvet Underground & Nico” z czasem zdobył uznanie i został uznany za jeden z najbardziej wpływowych albumów w historii muzyki, wyprzedzając swoją epokę o dekadę dzięki nowatorskim rozwiązaniom stylistycznym. Każdy fan muzyki rockowej, a zwłaszcza psychodelicznej, powinien zapoznać się z tym albumem, zwracając szczególną uwagę na utwory „Venus In Furs” i „Heroin”, które stanowią kluczowe momenty na tej płycie. Album ten, mimo swojej początkowej niepopularności, ostatecznie zyskał status kultowego, wpływając na rozwój muzyki i inspirując kolejne pokolenia artystów.

Kwiecień 1967: ważny miesiąc w historii psychodelii

Kwiecień 1967 roku okazał się kluczowym miesiącem dla rozwoju muzyki psychodelicznej, szczególnie ze względu na wydanie albumu „Electric Music For The Mind And Body” przez Country Joe And The Fish. To wydawnictwo, obfitujące w intensywną psychodelię, odznaczało się narkotyczną atmosferą, hipnotyzującym brzmieniem gitar i wyciszonym wokalem, co sprawiało, że słuchacz niemalże fizycznie doświadczał ducha rocka psychodelicznego. Warto zauważyć, że znacząca część tego albumu, w tym znakomity utwór „Bass Strings”, była gotowa już pod koniec 1966 roku.

Gdyby album został wydany wcześniej, z pewnością zyskałby status kultowego, ale nawet w momencie jego faktycznego wydania w 1967 roku, był na tyle nowatorski i pionierski, że zainspirował wiele innych zespołów, takich jak West Coast Pop Art Experimental Band czy Serpent Power. Drugi album grupy, wydany w listopadzie tego samego roku, „I-Feel-Like-I’m-Fixin’-to-Die”, choć nie był już tak porywająco psychodeliczny jak debiut, odniósł większy sukces komercyjny, głównie dzięki protest songowi, który otwierał płytę.

Kwiecień 1967 roku był również momentem, w którym psychodelia zaczęła być traktowana nie tylko jako sposób na oczarowanie słuchaczy, ale także jako środek do przedstawienia wizji i doświadczeń narkotycznych. „Electric Music For The Mind And Body” był tego doskonałym przykładem, zwiększając wizje wywoływane przez psychodeliki i stając się swoistym totemem psychodelicznym. W tym okresie powstało wiele innych wybitnych dzieł psychodelicznych, które były inspirowane różnymi substancjami psychoaktywnymi. Wszystkie te albumy, takie jak „The Piper At The Gates Of Dawn” Pink Floyd, „H.P Lovecraft” czy „Easter Everywhere”, zasługiwały na głębsze poznanie.

Ten miesiąc stanowił początek rewolucji w sposobie postrzegania rocka psychodelicznego, będąc prekursorem dla wielu innych przełomowych albumów, które pojawiły się po „Lecie Miłości” w 1967 roku. Nastąpiło wtedy zbliżenie się do ideału przedstawienia wizji ponarkotycznej w muzyce, a efekty tego procesu były naprawdę porażające. O tych arcydziełach i ważnych wydarzeniach związanych z „Latem Miłości” będę pisać w dalszej części, gdyż warto jeszcze raz przybliżyć ten rewolucyjny okres w historii muzyki psychodelicznej.

Jimi Hendrix w świecie rocka psychodelicznego

James Marshall Hendrix, znany szerzej jako Jimi Hendrix, urodzony 27 listopada 1942 roku, od wczesnych lat wykazywał zainteresowanie muzyką, szczególnie grą na gitarze. Jego muzyczna podróż zaczęła się od harmonijki ustnej, ale w 1957 roku kupił swoją pierwszą gitarę, a dwa lata później otrzymał od ojca pierwszą gitarę elektryczną. Po krótkim pobycie w wojsku, Hendrix zaczął grać w różnych lokalnych zespołach i uczestniczyć w sesjach nagraniowych z innymi muzykami.

W październiku 1966 roku nastąpił przełom w jego karierze, kiedy to zmienił imię na Jimi i założył zespół The Jimi Hendrix Experience wraz z Noelem Reddingiem i Mitchem Mitchellem. Ten zespół zrewolucjonizował świat psychodelicznego rocka, a ich debiutancki album „Are You Experienced?”, wydany 15 maja 1967 roku, jest uważany za jeden z najbardziej innowacyjnych albumów w historii rocka. Hendrix na tym albumie zagrał w sposób natchniony, tworząc nowe ścieżki dla gitarzystów i wprowadzając rocka psychodelicznego na zupełnie nowy poziom.

Hendrix stał się również symbolem epoki hipisowskiej, dzięki swojemu stylowi ubierania się i ogólnemu stylowi życia, w tym częstemu używaniu alkoholu i łagodniejszych narkotyków, takich jak marihuana i LSD. W późniejszym czasie zaczął także zażywać środki pobudzające i tabletki nasenne, co wpłynęło na jego twórczość. Jego albumy stały się fundamentem dla młodzieży hipisowskiej i miały ogromny wpływ na rozwój rocka.

Drugim albumem Hendrixa, wydanym w tym samym roku, był „Axis: Bold As Love”, który choć uznawany za nieco słabszy, wciąż zawierał genialne utwory. Magazyn Rolling Stone uznał oba albumy Hendrixa za jedne z najlepszych w historii muzyki, umieszczając je odpowiednio na 15 i 82 miejscu w swoim rankingu. Jimi Hendrix, ze swoim unikalnym stylem i wpływem na muzykę, na zawsze pozostanie legendarnym artystą i mistrzem gitarowym.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *